Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15324.56 km
  • Km w terenie: 843.90 km (5.51%)
  • Czas na rowerze: 21d 11h 31m
  • Prędkość średnia: 20.30 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Nomisek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:172.28 km (w terenie 0.30 km; 0.17%)
Czas w ruchu:07:42
Średnia prędkość:22.37 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:57.43 km i 2h 34m
Więcej statystyk

jesiennie...

Niedziela, 26 września 2010 | dodano:26.09.2010
Po trzech tygodniach bez roweru (2 tyg. wczasy + tydzień odpoczynku), po długiej walce z własnym lenistwem i z pogodą, postanowiłem wsiąść na rower i pooddychać jesiennym powietrzem. Przez całą przejażdżkę towarzyszył mi deszczyk i mocny wiatr. Mimo tego było bardzo przyjemnie. Nowe rękawice z Lidla sprawdziły się przy takiej pogodzie. Trochę tylko wiał po uszach, bo nie udało mi się odnaleźć opaski. Dane wycieczki:
Km:10.68Km teren:0.00 Czas:00:32km/h:20.02
Pr. maks.:0.00Temperatura:12.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Milicz

Niedziela, 5 września 2010 | dodano:05.09.2010Kategoria >100
Gdy rano otworzyłem jedno oko, ujrzałem piękną pogodę i zdecydowałem się zrealizować trasę, którą planowałem od 2 tygodni. Celem miał być Milicz, czyli okolica w której jeszcze nie byłem, nie tylko na rowerze. Tak więc po śniadanku wyruszyłem przed g. 10. Jechałem kolejno przez Łozinę-Ludgierzowice-Złotów-Czeszów. I tu zgubiłem trasę, bo skręcając w ulicę milicką wyjechałem w Bukowicach zamiast w Łazach. Odbiłem więc na Łazy, po czym chciałem kierować się na Czarnogożdzice, ale... dojechałem do krajowej 15tki. Na szczęście po kilkuset metrach udało mi się z niej zjechać i przez Świebodów dojechałem do Czarnogoździć, po czym wzdłuż 15stki ścieżką rowerową dojechałem do Milicza (60km). Samo miasteczko - nic ciekawego, moją uwagę zwrócił jedynie piękny kościół. Posiedziałem chwilę na ławeczce koło Orlenu, posiliłem się i ruszyłem w drogę powrotną. Przez Sławoszowice dotarłem do Rudy milickiej, gdzie znajdowały się malownicze stawy - Rezerwat Stawy milickie. A ile ptactwa wodnego! Takiej ilości jeszcze nie widziałem. Następnie staw w Grabownicy, gdzie miałem także przyjemność obserwować dzięcioła w akcji! Nieźle naparzał!
Kolejne wioski jakie mijałem to Czatkowice, Kotlarka, Luboradów, Żeleźniki (nie było w planie), Brzostowo, Bukowice (tu wreszcie napotkałem otwarty sklep i po 30 kilometrach "na sucho" wreszcie zakupiłem picie oraz miałem sposobność oglądania korowodu dożynkowego). Potem chciałem dojechać do Białego Błota, ale przegapiłem jakiś zakrę i wylądowałem znowu w Złotowie, ehhh. Aby nie wracać tą samą drogą w Ludgierzowicach skręciłem w prawo na Zawononię i dojechałem do domu przez Tarnowiec, Boleścin, Siedlec.
I tak oto wyszedł rekord sezonu, a także prawdopodobnie "życiówka"! Miałem jeszcze pewne rezerwy siłowe, jednak byłem strasznie wygłodniały. Dane wycieczki:
Km:142.50Km teren:0.00 Czas:05:45km/h:24.78
Pr. maks.:0.00Temperatura:15.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Wrocławskie wyspy

Piątek, 3 września 2010 | dodano:04.09.2010Kategoria w towarzystwie
Przejażdżka po Wrocławiu, a właściwie celem były wyspy. W drodze powrotnej pomimo długiego rękawa zmarzłem. Czyżby jesień? Dane wycieczki:
Km:19.10Km teren:0.30 Czas:01:25km/h:13.48
Pr. maks.:0.00Temperatura:13.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX
`
Blogi rowerowe na www.bikestats.pl