Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15324.56 km
  • Km w terenie: 843.90 km (5.51%)
  • Czas na rowerze: 21d 11h 31m
  • Prędkość średnia: 20.30 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Nomisek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Swięty Krzyż

Czwartek, 5 maja 2011 | dodano:05.05.2011Kategoria >100, Świętokrzyskie 2011
Pogoda nadal nie zachęcała do pedałowania. Ale cóż, w zasadzie nie chciałem stracić dnia urlopu, przeznaczonego właśnie na kręcenie. Święty Krzyż jest niejako symbolem Gór Świętokrzyskich i ten szczyt był moim dzisiejszym celem. Wyruszyłem bez przekonania około 11. Arktyczny wiatr w twarz powodował, że w dużym dyskomforcie, wolnym tempem przemieszczałem się do przodu. Duży chłód i pierwsze krople deszczu spowodowały, że już w Waśniowie rozważałem powrót. No ale dałem sobie czas do Nowej Słupi na ostateczną decyzję.

W oddali cel wycieczki © Nomisek


Będąc w Słupi było już tak blisko, że musiałem dojechać do celu. Zaraz jednak pojawiły się problemy natury logistycznej - remont drogi, która była nieprzejezdna nawet dla rowerów, gdyż w trakcie budowy było przejście podziemne dla zwierzyny (był to obszar Świętokrzyskiego Parku Narodowego). Przecisnąłem się jakoś lasem, a wracając na remontowany odcinek po kostki ugrzązłem w masie błotno - żwirowej. Buty wypłukałem w pobliskim strumyku. Potem odbiłem na Święty Krzyż - ok 5 km wspinaczki.

Na podjeździe na Święty Krzyż © Nomisek


Na 2 kilometry przed szczytem zaczął padać deszczyk, który po chwili zmienił się w... ŚNIEG!!! No pięknie myślę... Przy padającym śnieżku dojechałem na górę, gdzie zaświeciło piękne słońce!

Święty Krzyż - widok w kierunku Nowej Słupi © Nomisek


Święty Krzyż - nadajnik telewizji TVP © Nomisek


Zmieniłem przemoczone koszulki (z krótkim i długim rękawkiem) na bluzę. Okazało się, że dużo lepiej ogrzewa ciało. Chwilę porozmawiałem jeszcze z rowerzystą z Warszawy, który wraz z grupą podróżował po Górach Świętokrzyskich i puściłem się w bardzo przyjemny zjazd w dół. Postanowiłem nie wracać przez nieprzejezdny odcinek w kierunku Nowej Słupi i przez Czaplów i Makoszyn skierowałem się w kierunku Łagowa.

Bociany w Czaplowie :) © Nomisek


Na tym odcinku słonko świeciło, wiatr już nie przeszkadzał, tereny piękne, jechało się więc wyśmienicie. Gorzej już było na DK74, na której nie było pobocza i gęsto jeżdżące TIRy budziły we mnie wielką trwogę. Po drodze kolejne opady deszczu, jednak prędkość oscylowała pomiędzy 40 a 50 km/h (co w znacznej mierze było zasługą TIRów). Za ich "zasługą" parokrotnie lądowałem też na poboczu.

Opatów - Marcinkowice © Nomisek


Od Opatowa aura dorzuciła jeszcze do swojego repertuaru trochę gradu.

Dane wycieczki:
Km:112.45Km teren:0.00 Czas:05:00km/h:22.49
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:920mRower:Kellys - SAPHIX

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ytuma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

`
Blogi rowerowe na www.bikestats.pl