Ulubiona trasa żony
Niedziela, 14 sierpnia 2011 | dodano:14.08.2011Kategoria w towarzystwie
Idąc (a w zasadzie jadąc) za ciosem, żona zadeklarowała chęć rowerowania również dzisiaj, pomimo okropnego bólu siedzenia po jeździe rowerem po rocznej przerwie w dniu wczorajszym. Pierwsze metry przejechała na stojąco :). Jechało się bardzo fajnie, pogoda świetna. Po drodze tradycyjny przystanek na mostku w Bielawie.
Następnie na odcinku ok 2 km Raków - Oleśniczka padliśmy ofiarą "nowatorskiej" technologi naprawiania zdezelowanego asfaltu, mianowicie dziury zalewane są płynną smołą i posypywane żwirkiem. To była masakra. Smoła oblepiła opony, które podrywały z jezdni żwir a ten następnie sypał się na plecy z tylnego koła. Koszulka żony uwalona w smole, raczej do wyrzucenia, koła kleiły się później do asfaltu, przez co ciężko się jechało. Zanim dojechaliśmy do domu, na szczęście opony praktyczne doszły do siebie.
Mostek w Bielawie© Nomisek
Następnie na odcinku ok 2 km Raków - Oleśniczka padliśmy ofiarą "nowatorskiej" technologi naprawiania zdezelowanego asfaltu, mianowicie dziury zalewane są płynną smołą i posypywane żwirkiem. To była masakra. Smoła oblepiła opony, które podrywały z jezdni żwir a ten następnie sypał się na plecy z tylnego koła. Koszulka żony uwalona w smole, raczej do wyrzucenia, koła kleiły się później do asfaltu, przez co ciężko się jechało. Zanim dojechaliśmy do domu, na szczęście opony praktyczne doszły do siebie.
Dane wycieczki:
Km: | 32.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 18.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys - SAPHIX |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj