Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15324.56 km
  • Km w terenie: 843.90 km (5.51%)
  • Czas na rowerze: 21d 11h 31m
  • Prędkość średnia: 20.30 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Nomisek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:683.85 km (w terenie 10.00 km; 1.46%)
Czas w ruchu:30:16
Średnia prędkość:22.59 km/h
Maksymalna prędkość:63.60 km/h
Suma podjazdów:2720 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:52.60 km i 2h 19m
Więcej statystyk

Pierwsza gleba z powodu SPD

Środa, 25 maja 2011 | dodano:25.06.2011
Do dentysty do Kiełczowa, powrót przez Wilczyce. Zaraz po wyjeździe z domu dojeżdżając do ulicy wypiąłem lewą nogę a balans ciała skierowałem na prawą stronę. Skończyło się glebą. Dane wycieczki:
Km:17.30Km teren:0.00 Czas:00:51km/h:20.35
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

bardzo ciepło!

Niedziela, 22 maja 2011 | dodano:22.05.2011Kategoria >100
Nareszcie piękna pogoda. Wyjechałem koło 11. Było tak ciepło, że po 30km zdjąłem koszulkę (założyłem ponownie na 80 km.) i troszkę strzaskałem ciałko. Zaplanowane miałem jakieś 50 km, reszta miała być dobrana wg samopoczucia. A że jechało się cudownie, przejechałem setkę. Bardzo przyjemnie jeździ się podrzędnymi dróżkami wiejskimi - zero ruchu, piękna przyroda, świeże powietrze!
Była to pierwsza dłuższa przejażdżka w SPD i muszę przyznać, że efekty są namacalne - licznik wyświetlał prędkość o 3-4 km większą niż zwykle, co przełożyło się na dosyć wysoką jak na mnie średnią prędkość.

Dom - Pawłowice - Siedlec - Tokary - Łozina - Bierzyce - Zaprężyn - Krakowiany - Boleścin - Tarnowiec - Cielęcin - Rzędziszowice - Siekierowice - Dobroszyce - Oleśnica - Ligota Wielka - Dziuplina - Miłoszyce - Dobrzykowice - Kiełczówek - dom

Dane wycieczki:
Km:100.40Km teren:0.00 Czas:03:42km/h:27.14
Pr. maks.:63.60Temperatura:27.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Zakupy

Sobota, 21 maja 2011 | dodano:21.05.2011
Galeria młyn + lidl Dane wycieczki:
Km:11.16Km teren:0.00 Czas:00:29km/h:23.09
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Praca

Piątek, 20 maja 2011 | dodano:21.05.2011
Smarowanie łańcucha. Dane wycieczki:
Km:6.00Km teren:0.00 Czas:00:18km/h:20.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Na piłkę

Czwartek, 19 maja 2011 | dodano:19.05.2011
Dane wycieczki:
Km:10.90Km teren:0.00 Czas:00:27km/h:24.22
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Test SPD

Wtorek, 17 maja 2011 | dodano:17.05.2011
Krótka przejażdżka celem przetestowania nowych SPD M520. Dziewiczy przejazd zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Jeszcze tylko trochę wprawy, bo na razie albo cisnę, albo ciągnę:) Dane wycieczki:
Km:10.18Km teren:0.00 Czas:00:24km/h:25.45
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Na piłkę

Czwartek, 12 maja 2011 | dodano:12.05.2011
Jak wsiadam na rower to pewne jest jedno - że będzie padać. W drodze powrotnej majowy deszczyk przemoczył mnie do suchej nitki. Dane wycieczki:
Km:9.16Km teren:0.00 Czas:00:25km/h:21.98
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kellys - SAPHIX

Ostrowiec - Kielce - (PKP) - Wrocław

Piątek, 6 maja 2011 | dodano:07.05.2011Kategoria Świętokrzyskie 2011
To był ostatni etap Tour de Świętokrzyskie - dojazd do Kielc, skąd o 16.41 miałem pociąg do Wrocławia. Żeby ominąć nieprzejezdny odcinek drogi w Trzciance, postanowiłem do Bartoszowin dojechać szlakiem turystycznym przez ŚPN - w Nowej Słupi wskoczyć na zielony, potem niebieski.

Na szlaku zielonym w ŚPN © Nomisek


Szlak był przepiękny, dobrze oznakowany, ale fragmentami trudny do przebycia nawet dla pieszego a co tu mówić o rowerze. Często musiałem schodzić z roweru aby np. przenieść go przez powalone w poprzek szlaku drzewa. Zanim dojechałem do asfaltu przed samymi Bartoszowinami, straciłem mnóstwo czasu i musiałem nieźle cisnąć aby nie spóźnić się na pociąg. Ostatecznie dotarłem pół godziny przed odjazdem, ale z roztargnienia zgubiłem okulary przeciwsłoneczne na PKP... Gdy wróciłem po 5 minutach zapytać czy ktoś nie znalazł - nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał.
Podróż przebiegła spokojnie, jechałem w ostatnim wagonie (służbowym) sam z rowerem.

W wagonie PKP © Nomisek


EPILOG
Wypad oceniam pozytywnie. Przejechałem dwa najdłuższe odcinki w życiu (220 i 150 km), sumarycznie w 7 dni przejechałem rekordową ilość kilometrów. Przejeżdżałem przez piękne tereny, odwiedziłem rodzinę i znajomych. In minus - pogoda. Było bardzo zimno i mokro, gdyby było cieplej pojeździł bym jeszcze więcej. Pojawił się też ból rzepki kolanowej - trzeba się temu przyjrzeć.

Wszystkie kilometry: 741
Przejeżdżałem przez województwa: dolnośląskie, opolskie, śląkie, małopolskie, świętokrzyskie, mazowieckie

> Dane wycieczki:
Km:82.90Km teren:10.00 Czas:04:18km/h:19.28
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:450mRower:Kellys - SAPHIX

Swięty Krzyż

Czwartek, 5 maja 2011 | dodano:05.05.2011Kategoria >100, Świętokrzyskie 2011
Pogoda nadal nie zachęcała do pedałowania. Ale cóż, w zasadzie nie chciałem stracić dnia urlopu, przeznaczonego właśnie na kręcenie. Święty Krzyż jest niejako symbolem Gór Świętokrzyskich i ten szczyt był moim dzisiejszym celem. Wyruszyłem bez przekonania około 11. Arktyczny wiatr w twarz powodował, że w dużym dyskomforcie, wolnym tempem przemieszczałem się do przodu. Duży chłód i pierwsze krople deszczu spowodowały, że już w Waśniowie rozważałem powrót. No ale dałem sobie czas do Nowej Słupi na ostateczną decyzję.

W oddali cel wycieczki © Nomisek


Będąc w Słupi było już tak blisko, że musiałem dojechać do celu. Zaraz jednak pojawiły się problemy natury logistycznej - remont drogi, która była nieprzejezdna nawet dla rowerów, gdyż w trakcie budowy było przejście podziemne dla zwierzyny (był to obszar Świętokrzyskiego Parku Narodowego). Przecisnąłem się jakoś lasem, a wracając na remontowany odcinek po kostki ugrzązłem w masie błotno - żwirowej. Buty wypłukałem w pobliskim strumyku. Potem odbiłem na Święty Krzyż - ok 5 km wspinaczki.

Na podjeździe na Święty Krzyż © Nomisek


Na 2 kilometry przed szczytem zaczął padać deszczyk, który po chwili zmienił się w... ŚNIEG!!! No pięknie myślę... Przy padającym śnieżku dojechałem na górę, gdzie zaświeciło piękne słońce!

Święty Krzyż - widok w kierunku Nowej Słupi © Nomisek


Święty Krzyż - nadajnik telewizji TVP © Nomisek


Zmieniłem przemoczone koszulki (z krótkim i długim rękawkiem) na bluzę. Okazało się, że dużo lepiej ogrzewa ciało. Chwilę porozmawiałem jeszcze z rowerzystą z Warszawy, który wraz z grupą podróżował po Górach Świętokrzyskich i puściłem się w bardzo przyjemny zjazd w dół. Postanowiłem nie wracać przez nieprzejezdny odcinek w kierunku Nowej Słupi i przez Czaplów i Makoszyn skierowałem się w kierunku Łagowa.

Bociany w Czaplowie :) © Nomisek


Na tym odcinku słonko świeciło, wiatr już nie przeszkadzał, tereny piękne, jechało się więc wyśmienicie. Gorzej już było na DK74, na której nie było pobocza i gęsto jeżdżące TIRy budziły we mnie wielką trwogę. Po drodze kolejne opady deszczu, jednak prędkość oscylowała pomiędzy 40 a 50 km/h (co w znacznej mierze było zasługą TIRów). Za ich "zasługą" parokrotnie lądowałem też na poboczu.

Opatów - Marcinkowice © Nomisek


Od Opatowa aura dorzuciła jeszcze do swojego repertuaru trochę gradu.

Dane wycieczki:
Km:112.45Km teren:0.00 Czas:05:00km/h:22.49
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:920mRower:Kellys - SAPHIX

Ostrowiec - Kunów - Kałków - Nowa Słupia - Ostrowiec

Środa, 4 maja 2011 | dodano:04.05.2011Kategoria Świętokrzyskie 2011
Popołudniowe słońce i nieco wyższa temperatura zachęciła mnie do zrealizowania zaplanowanej trasy. Zaraz po starcie założyłem kurtkę aby chroniła mnie przed przenikliwym zimnym wiatrem. Pierwsze kilometry bardzo wolno, gdyż dokucza mi ból w okolicy rzepki. Po godzinie się rozgrzałem i mogłem lekko przycisnąć. Duże wrażenie zrobiły na mnie odwiedzone po latach tereny, zapora we Wiórach, Sanktuarium Maryjne w Kałkowie oraz przyroda. W Nowej Słupi odwiedziłem kolegę, a jego żona poczęstowała mnie talerzem przepysznej zupy. jeszcze raz dzięki. Posiedziałem godzinkę i tuż przed zmrokiem zameldowałem się w Ostrowcu.

zapora we Wiórach © Nomisek


Golgota w Kałkowie © Nomisek


Krajobraz Gór świętokrzyskich © Nomisek


wiatrak w Szwarszowicach © Nomisek


wierny przyjaciel © Nomisek


Dane wycieczki:
Km:69.15Km teren:0.00 Czas:03:08km/h:22.07
Pr. maks.:0.00Temperatura:12.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:440mRower:Kellys - SAPHIX
`
Blogi rowerowe na www.bikestats.pl