Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 836.06 km (w terenie 168.00 km; 20.09%) |
Czas w ruchu: | 36:35 |
Średnia prędkość: | 19.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 72.40 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 52.25 km i 4h 03m |
Więcej statystyk |
Południowe Moravy - Mikulov i okolice
Czwartek, 16 sierpnia 2012 | dodano:19.08.2012Kategoria w towarzystwie
Opis i zdjęcia w tygodniu.
Dane wycieczki:
Km: | 103.00 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 05:05 | km/h: | 20.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys - SAPHIX |
Południowe Moravy - okolice Blanska
Środa, 15 sierpnia 2012 | dodano:19.08.2012
I nadszedł dzień długo planowanego wyjazdu na czeskie morawy! Wychodzę z domu 5.45, pakuję rower i jadę po resztę załogi. Zabieram A. i jedziemy do P. po dodatkowy uchwyt. Umówieni byliśmy na 6.30, ale niestety mieliśmy 15 min. obsuwy. Montujemy więc szybko uchwyt i lecimy po M. Tu tesz trochę guzdrania i dopiero przed g. 8 wyjazd z wro. Okazuje się, że drukie auto z G., P., i B., ma tylko ok 5 minut przewagi nad nami. Spotykamy się zaraz po wylocie z wro na kawce na parkingu orlenu w Łagiewnikach. Odtąd jedziemy już razem. Jeszcze mały postój na granicy w Boboszycach i wjeżdżamy do Czech.
Przed 12 meldujemy się w Blansku - gdzie zaplanowany był pierwszy dzień kręcenia. zatrzymujemy się na parkingu przy jakimś basenie lub aquaparku zdejujemy rowery z dachu i w drogę.
Zaczynamy od informacji turystycznej gdzie kupujemy mapę i dowiadujemy się o ciekawych miejscach w okolicy.
Zresztą, z czasem przekonujemy się, że jeżeli chodzi o infrastrukturę turystyczną, począwszy od informacji turystycznych (są w każdej wiosce), poprzez dostępność i różnorodność map, aż po oznakowanie szlaków Czechy są po prostu doskonałe!
Pierwszy punkt trasy to Skalny Młyn.
Potem wspinaczka na Przepaść Macochę.
Potem przemiarzamy urokliwe tereny, a na zakończenie dnia odwiedzamy zamek w Blansku.
I kilka fotek z trasy.
TRASA
Przed 12 meldujemy się w Blansku - gdzie zaplanowany był pierwszy dzień kręcenia. zatrzymujemy się na parkingu przy jakimś basenie lub aquaparku zdejujemy rowery z dachu i w drogę.
Zaczynamy od informacji turystycznej gdzie kupujemy mapę i dowiadujemy się o ciekawych miejscach w okolicy.
Zresztą, z czasem przekonujemy się, że jeżeli chodzi o infrastrukturę turystyczną, począwszy od informacji turystycznych (są w każdej wiosce), poprzez dostępność i różnorodność map, aż po oznakowanie szlaków Czechy są po prostu doskonałe!
Pierwszy punkt trasy to Skalny Młyn.
Potem wspinaczka na Przepaść Macochę.
Potem przemiarzamy urokliwe tereny, a na zakończenie dnia odwiedzamy zamek w Blansku.
I kilka fotek z trasy.
TRASA
Dane wycieczki:
Km: | 43.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys - SAPHIX |
Książ i okolice w deszczu
Sobota, 11 sierpnia 2012 | dodano:19.08.2012Kategoria w towarzystwie
Kolejna świetna trasa zaplanowana przez Asię. Pogodę zaplanowałem ja, więc było średnio, jednym słowem ponad połowę czasu jechaliśmy w deszczu. Samochodem dojechaliśmy do Świebodzic i ok 8.30 wyruszyliśmy na szlak. Na początek zajeżdżamy na zamek Książ, potem głównie teren. Przez Książański Park Narodowy, liczne szlaki zarówno rowerowe jaki i piesze dojeżdżamy do zamku Grodno. Tam zaczyna się regularny deszcz. Mimo tego z uśmiechem na ustach pokonujemy kolejne kilometry. Forsujemy nawet zamkniętą dla ruchu tamę na Jeziorze Bystrzyckim. Od tego momentu głównie asfaltami przez Wałbrzych docieramy do Świebodzic i po szybkiej toalecie w TESCO wracamy do domu. We Wrocławiu jeszcze mycie rowerów na BP.
Trasa
Trasa
Dane wycieczki:
Km: | 81.00 | Km teren: | 38.00 | Czas: | 05:17 | km/h: | 15.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys - SAPHIX |
Zbiorczy
Środa, 8 sierpnia 2012 | dodano:08.08.2012Kategoria Miasto
Praca + w poniedziałek rundka po sklepach za dętką i telefonem. Niestety, dętek ze schraderem nie było zarówno w Decatlonie i GoSporcie w CH Korona oraz w intersporcie w grunwaldzkim. Telefonu też nie kupiłem, bo jak już znalazłęm w odpowiedniej cenie to okazało się, że został tylko z ekspozycji...
Dziś ortodontka.
Dziś ortodontka.
Dane wycieczki:
Km: | 83.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 20.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ROMET ATB Atos |
Wałbrzych - Bardo
Sobota, 4 sierpnia 2012 | dodano:05.08.2012Kategoria >100
A lato było piękne tego roku. Hmm, to nie ta bajka:) Ale pogoda w rzeczy samej była idealna na rower. Asia i Marcin czekali już na PKP, gdy podjechałem i wspólnie udaliśmy się na peron. Pociąg odjeżdża punktualnie o 6.42. Podróż do Wałbrzycha mija szybko (a to głównie dzięki specyficznej postaci, która podróżowała z nami w przedziale :)) i tanio (niestety nie mogę napisać dlaczego). Trasa opracowana przez Asię, prowadząca głównie szlakami pieszo-rowerowymi, była dosyć wymagająca (miejscami trzeba było wnosić lub znosić rowery), chociaż nawet kilak map i nawigacja GPS nie ochroniła nas od "spontanicznych modyfikacji" czyli po prostu zgubienia szlaku. Do najciekawszych miejsc zaliczył bym Jedlinę, okolice Osówki, podjazd szutrówką pod przełęcz Woliborską (polecony przez napotkanego tubylca), Twierdza w Srebrnej Górze oraz Wiadukt Srebrnogórski. I tu niestety kończą się miłe akcenty wycieczki. A to dlatego, że dzisiejszy wyjazd sponsorowała literka "D" - dętka, dziura, dupa, dupa, dupa! Pierwszy raz łapię laczka w okolicach Sokolca pod mini ZOO. Luz, mam zapas. Szybko zmieniam, Asia łata (tylko na wszelki wypadek) uszkodzoną dętkę.
Następny snejk zostaje zaliczony na zjeździe przed Srebrną Górą. Zakładam sklejoną uprzedni dętkę, kleimy drugą "na wszelki wypadek" Jeszcze nic nie zwiastuje tego co miało się zdarzyć. Po kilku kilometrach pod twierdzą w SG okazuje się, że dętka nie trzyma powietrza, ale jako, że schodzi powoli podpompowuję i jedziemy dalej. Tuż przed Zdanowej łapię kolejną gumę, znowu kleimy, znowu zmieniamy i tak chyba z pięć razy. Straciliśmy wszystkie łatki i nadzieję że zdążymy na ostatni pociąg, który z Barda odchodził o 20.30. Robi się nerwowo. Na szczęście pojawia się pomysł, aby rozejrzeć się w pobliskich zabudowaniach za wiertarką, aby rozwiercić obręcz pod wentyl samochodowy. Już w pierwszym zabudowaniu pomaga nam zięć gospodarza, który wędkował w pobliskim bajorku. Uff, uratowani! Z samochodową eskortą naszych dobroczyńców opuszczamy Zdanów i w tempie błyskawicy dojeżdżamy do Barda. Pociąg spóźnia się jeszcze 10 minut. Sytuacja pokazała, jak ważna jest dobra ekipa. Asia i Marcin zachowali spokój i dali mi wsparcie mimo, że ryzykowali to, że nie zdążą na ostatni pociąg! Jeszcze raz dzięki!
Przed następnym wyjazdem zmieniam tylnbą oponę (Maxiss, którego mam to totalny krap) rozwiercam otwór pod wentyl w przedniej rawce, i zabieram DWIE dętki zapasowe.
Kilka zdjęć z wyprawy, robione przez Asię- planera wycieczki, kierownika, nawigatora, fotoreportera, wulkanizatora - klasyczny multiskill :)
Opis wycieczki ZROBIONY PRZEZ ASIĘ
Następny snejk zostaje zaliczony na zjeździe przed Srebrną Górą. Zakładam sklejoną uprzedni dętkę, kleimy drugą "na wszelki wypadek" Jeszcze nic nie zwiastuje tego co miało się zdarzyć. Po kilku kilometrach pod twierdzą w SG okazuje się, że dętka nie trzyma powietrza, ale jako, że schodzi powoli podpompowuję i jedziemy dalej. Tuż przed Zdanowej łapię kolejną gumę, znowu kleimy, znowu zmieniamy i tak chyba z pięć razy. Straciliśmy wszystkie łatki i nadzieję że zdążymy na ostatni pociąg, który z Barda odchodził o 20.30. Robi się nerwowo. Na szczęście pojawia się pomysł, aby rozejrzeć się w pobliskich zabudowaniach za wiertarką, aby rozwiercić obręcz pod wentyl samochodowy. Już w pierwszym zabudowaniu pomaga nam zięć gospodarza, który wędkował w pobliskim bajorku. Uff, uratowani! Z samochodową eskortą naszych dobroczyńców opuszczamy Zdanów i w tempie błyskawicy dojeżdżamy do Barda. Pociąg spóźnia się jeszcze 10 minut. Sytuacja pokazała, jak ważna jest dobra ekipa. Asia i Marcin zachowali spokój i dali mi wsparcie mimo, że ryzykowali to, że nie zdążą na ostatni pociąg! Jeszcze raz dzięki!
Przed następnym wyjazdem zmieniam tylnbą oponę (Maxiss, którego mam to totalny krap) rozwiercam otwór pod wentyl w przedniej rawce, i zabieram DWIE dętki zapasowe.
Kilka zdjęć z wyprawy, robione przez Asię- planera wycieczki, kierownika, nawigatora, fotoreportera, wulkanizatora - klasyczny multiskill :)
Opis wycieczki ZROBIONY PRZEZ ASIĘ
Dane wycieczki:
Km: | 119.73 | Km teren: | 60.00 | Czas: | 07:01 | km/h: | 17.06 |
Pr. maks.: | 72.40 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kellys - SAPHIX |
Praca + MG
Środa, 1 sierpnia 2012 | dodano:01.08.2012
Dane wycieczki:
Km: | 12.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 20.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | ROMET ATB Atos |